Ekonomia i cała reszta

Kamil Fejfer z wykształcenia jest politologiem, a z zawodu dziennikarzem piszącym o ekonomii i gospodarce. Współpracuje z Pismem, Miesięcznikiem Znak, Gazetą Wyborczą, Krytyką Polityczną, NOIZZem, Dwutygodnikiem. Autor książek „O kobiecie pracującej” oraz „Zawód”.Łukasz Komuda to ekonomista, który po 17 latach pisania i redagowania tekstów o biznesie przeniósł się do sektora pozarządowego, by zajmować się tematyką rynku pracy oraz ekonomii społecznej. Przełożył z angielskiego dwie książki zajmujące się źródłami kryzysu finansowego - w tym tymi aksjologicznymi.Razem rozmawiamy o rzeczach ciekawych, na które w mediach głównego nurtu jest za mało miejsca. Które są mało zrozumiałe dla większości odbiorców. Dla których powstało sporo mitów, nadmiernych uproszczeń lub niepotrzebnych uprzedzeń. Wszystko to z obszaru ekonomii i powiązanej z nią ściśle socjologii, psychologii, demografii, etnografii, antropologii, nauk politycznych, a nawet neurobiologii i paru innych dziedzin.Bo wszystko jest powiązane i zwykle bardziej skomplikowane, niż sądzimy. A w życiu pewne są dwie rzeczy: ekonomia i cała reszta. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.

https://www.facebook.com/Ekonomia-i-ca%C5%82a-reszta-103082401923825/

subscribe
share






Piguła 46: Mentzen obiecuje: dom, dwa samochody i wakacje. Sprawdzamy czy to możliwe


Wesprzyj nas na Patronite: https://patronite.pl/Ekonomiaica%C5%82areszta


Doktor nauk ekonomicznych, Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji, zapewnił ostatnio, że wystarczyłoby zmniejszyć podatki, abyśmy mogli sobie pozwolić na dom, dwa samochody i wakacje. Trudno to oczywiście traktować inaczej, jak pusty slogan wyborczy, do którego można byłoby dopisać jeszcze jacht i pizzę hawajską.


Ale weźmy kalkulator, ołówek i policzmy. Ile kosztuje dom? Przyjmijmy, że celujemy w mniejszy, tańszy, raczej nie w dużym mieście: 100 metrów kwadratowych po 6 tys. zł za metr. Wychodzi 600 tys. zł. Przeciętna cena zakupu nowego auta w ubiegłym roku to 155 tys. zł, a używanego 25 tys. zł – razem 180 tys. zł. A coroczne wakacje zagraniczne – przyjmijmy 2,4 tys. zł.


Wyobraźmy sobie, że chcemy to wszystko nabyć dzięki cięciom podatkowym. Roboczo przyjmijmy, że państwo we wszelkich podatkach, składkach i opłatach zabiera nam połowę dochodu. Zetnijmy więc wszystkie obciążenia podatkowe o połowę. A to oznacza, że nasze dochody rozporządzalne o połowę wzrosną. Średnia pensja dzisiaj to 5150 zł na rękę. Dodatkowe 50% (tzw. Górka Mentzena) to 2575 zł miesięcznie. Wspomniany dom, dwa auta i coroczne wakacje wymagają odkładania jej przez… 27 lat. Gdyby te cele miały zostać osiągnięte przez dekadę, to Jan Nowak musiałby na rękę zarabiać ponad 12 tys. zł miesięcznie i należeć do 5% najlepiej zarabiających. Liczby te uzmysławiają, dlaczego politycy tak niechętnie rzucają konkretne dane.


Ale popatrzmy na drugą stronę równania. Państwo traci połowę wpływów. Ile przyniosłoby zamknięcie wszystkich urzędów i zwolnienie wszystkich urzędników? 6% wpływów podatkowych państwa. Co mielibyśmy w takim razie przyciąć? Bezpieczeństwo np. armię i policję? (9%) Szkoły i uczelnie wyższe? (13%) Szpitale i przychodnie? (13%) Drogi i kolej? (11%) Jak widać – trudno wybrać. Może najlepiej byłoby przestać wypłacać wszystkie świadczenia emerytalno-rentowe, bo to stanowi 1/3 wydatków sektora finansów publicznych? A gdyby zmniejszyć wpływy państwa „tylko” o 20%, o tyle samo podnosząc dochody podatników? Górka Mentzena od średniego wynagrodzenia wyniosłaby wówczas 1030 zł miesięcznie, więc na dom oraz samochody trzeba byłoby ją odkładać przez 63 lata (wakacji w rachunku nie uwzględniamy, bo martwi ich nie potrzebują).


Politycy nie traktują nas poważnie i trudno oczekiwać tego od Sławomira Mentzena, a już szczególnie w poście zamieszczonym na FB. Ale jego wypowiedź to albo dowód niewiedzy, albo manipulacja. Trzeba jednak przyznać, że dobrze trafia w jądro potrzeb i aspiracji młodych Polaków, zwłaszcza mężczyzn, których znaczna część w aucie, domu i regularnych wypadach wakacyjnych widzi podstawowe elementy życiowego sukcesu, spełnienia, oczekiwanego standardu życia.


Powinniśmy rozmawiać o podatkach i składkach ubezpieczeń społecznych. O tym, jak obciążają różne grupy podatników: przedsiębiorców, pracowników, emerytów i rolników; dolne, środkowe i górne decyle dochodowe. Dlaczego mamy tyle różnych ulg, czy system można uprościć i kto na tym skorzysta. Na co podatki nakładamy (konsumpcja, dochód, majątek). Jak skutecznie je ściągamy. I przede wszystkim: na co i z jaką efektywnością wydajemy publiczny grosz.

Wpływy podatkowe państwa można obniżyć w relacji do dochodów obywateli czy PKB, a jednocześnie osiągnąć lepsze rezultaty ich pożytkowania, skuteczniej poprawiając jakość życia i mocniej rozbudowując fundamenty pod dalszy rozwój gospodarczy. Ale nie dojdziemy do tego celu bez kalkulatora, ołówka, danych i zrozumienia złożoności systemu składkowo-podatkowego oraz tego, że jego zmiany to gra interesów różnych grup.


Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.


fyyd: Podcast Search Engine
share








 April 19, 2023  12m