Ekonomia i cała reszta

Kamil Fejfer z wykształcenia jest politologiem, a z zawodu dziennikarzem piszącym o ekonomii i gospodarce. Współpracuje z Pismem, Miesięcznikiem Znak, Gazetą Wyborczą, Krytyką Polityczną, NOIZZem, Dwutygodnikiem. Autor książek „O kobiecie pracującej” oraz „Zawód”.Łukasz Komuda to ekonomista, który po 17 latach pisania i redagowania tekstów o biznesie przeniósł się do sektora pozarządowego, by zajmować się tematyką rynku pracy oraz ekonomii społecznej. Przełożył z angielskiego dwie książki zajmujące się źródłami kryzysu finansowego - w tym tymi aksjologicznymi.Razem rozmawiamy o rzeczach ciekawych, na które w mediach głównego nurtu jest za mało miejsca. Które są mało zrozumiałe dla większości odbiorców. Dla których powstało sporo mitów, nadmiernych uproszczeń lub niepotrzebnych uprzedzeń. Wszystko to z obszaru ekonomii i powiązanej z nią ściśle socjologii, psychologii, demografii, etnografii, antropologii, nauk politycznych, a nawet neurobiologii i paru innych dziedzin.Bo wszystko jest powiązane i zwykle bardziej skomplikowane, niż sądzimy. A w życiu pewne są dwie rzeczy: ekonomia i cała reszta. Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.

https://www.facebook.com/Ekonomia-i-ca%C5%82a-reszta-103082401923825/

subscribe
share






Piguła 52: Dochód gwarantowany w Polsce?


Wesprzyj nas na Patronite: https://patronite.pl/Ekonomiaica%C5%82areszta


=


1300 zł miesięcznie – czy się stoi, czy się leży! I to w Polsce!


W najnowszym odcinku rozmawiamy z dr Maciejem Szlinderem, prezesem Polskiej Sieci Dochodu Podstawowego, o pomyśle na pierwszy polski pilotaż bezwarunkowego dochodu podstawowego (BDP). Został on wpisany do strategii regionalnej Stowarzyszenia Warmińsko-Mazurskich Gmin, zaakceptowanej przez marszałka województwa warmińsko-mazurskiego.


Póki co jednak nie ma dla tego projektu finansowania. A koszt jest niebagatelny: wypłacanie przeze dwa lata 1300 zł co miesiąc grupie od 5 tys. do 31 tys. osób oznaczałoby wydatek od 156 mln zł do prawie miliarda – i to nie licząc ani kosztów administracyjnych, ani tych związanych z badaniem społeczno-ekonomicznych efektów BDP.


Swoje pilotaże miało już wiele krajów – ostatnio najgłośniej było o tym w Finlandii, a niebawem rusza kolejny projekt w Londynie. Każdy kraj ma jednak swoją specyfikę: odmienny rynek pracy, otoczenie prawne, a w końcu lokalną kulturę, w których efekt oddziaływania takiego samego świadczenia może być odmienny. Poza tym eksperymenty zagraniczne (np. ten fiński) nie zawsze spełniają standard bezwarunkowego dochodu podstawowego: bywają warunkowe (np. tylko dla bezrobotnych), albo nie pozwalają opłacić minimalnych kosztów życia (dochód nie jest podstawowy). W innych pilotażach środki wypłacane bywały jednorazowo, nieregularnie, albo wsparcia udzielane w postaci materialnej. W rezultacie nie zawsze możemy uznać je za użyteczne.


Dobrze byłoby samemu zmierzyć się z odpowiedzią na pytanie „Jak działałaby Polska, gdyby każdy mógł liczyć na 1300 zł na rękę?”. Czy universal basic income (UBI) w naszym kraju byłby rozwiązaniem niebezpiecznym i szkodliwym, niewypałem, a może przyniósłby tak wiele pozytywnych efektów, że zaczęlibyśmy o nim rozmawiać na poważnie?


Hosted on Acast. See acast.com/privacy for more information.


fyyd: Podcast Search Engine
share








 June 21, 2023  22m